KRESYCMENTARZ W ZBARAŻUKSIĘGA GOŚCIKONTAKTFUNDACJA LONGINUS
ZALESZCZYKIZBARAŻ VI 2004ŚWIRZPOMORZANYKresowe nekropolieŚWIĘTABRZEŻANYOLESKOZBARAŻ V 2005TREMBOWLALWÓW 26 VI 2001KRZEMIENIECZBARAŻ X 2005CHOCIMCZORTKÓWWIŚNIOWIECKościół w ZbarażuBUCZACZZBARAŻ VI 2006ZBARAŻ VII 2006ŻYTOMIERZPODHORCEJAZŁOWIECKAMIENIEC POD.ZBARAŻ X 2007BEREZOWICA MŁ.ŻÓŁKIEWŁUCK Alina Skrzypczak

Moje podróże po Kresach

KRESOWE NEKROPOLIE

Zborów, fot.1999

Lwów, fot.2003

Złoczów, fot. 2004

Złoczów, fot. 2004

Zborów, fot. 2007

Lwów, fot. 2007

Lwów, fot. 2007

Lwów, fot. 2007

Lwów, fot. 2007

Lwów, fot. 2007

Połonne, fot. 2007

Połonne, fot. 2007

Połonne, fot. 2007

Połonne, fot. 2007

Jampol, fot. 2008

Jampol, fot. 2008

Jampol, fot. 2008

Jampol, fot. 2008

Jampol, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Żytomierz, fot. 2008

Berezowica Mała, fot. 2008

Berezowica Mała, fot. 2008

Maksymówka, fot. 2008

Maksymówka, fot. 2008

Maksymówka, fot. 2008

Maksymówka, fot. 2008

Maksymówka, fot. 2008

Maksymówka, fot. 2008

 

 

„ Śmiertelny przechodniu , zważ jak śmierć ostatecznie wszystko zrywa,

   nawet ów najsilniejszy związek duszy z ciałem !...

   Któż bowiem zaręczy, że dożyje choćby do wieczora”.

 

  Przytoczony na wstępie artykułu cytat to inskrypcja zamieszczona na odwrocie portretu trumiennego jednego z wielu sporządzonych w okresie Rzeczpospolitej szlacheckiej. Być może niezbyt optymistyczny początek, ale czas po temu jak najbardziej dobry - listopad bowiem to miesiąc szczególny bo poświęcony pamięci o zmarłych. Każdy z nas w tym okresie powraca myślami do bliskich , którzy  już odeszli . Solidarność narodowa nie pozwala nam także zapominać o tych wszystkich, którzy oddali życie „Za wolność naszą i waszą”, a także o tych , których groby  opuszczone  i rozsiane są  w wielu zakątkach świata.  Chciałabym w tym miejscu przekazać Państwu swoją wiedzę na temat kilku takich miejsc, które sama zobaczyłam na Ukrainie.

                Najdłuższa historia wiąże mnie  z cmentarzem w Zbarażu, który wraz z młodzieżą i wychowawcami Panią Renatą Lepak i Panem dyrektorem Januszem Kwolkiem  z klas wojskowych Zespołu Szkół nr 2 w Łańcucie  porządkowałam w czerwcu tego roku i który to wzięliśmy pod opiekę. Obszerny opis naszych działań dokonałam we wcześniejszych numerach gazety. Obecnie chciałabym zaprezentować dwa  zdjęcia polskich grobów, z tego miejsca wykonanych w ciągu ostatnich lat.   Niedaleko Zbaraża leży Zborów nad Strypą, znany z okresu wojen polsko- kozackich. Wielokrotnie miałam okazję tam przebywać . Małe, kilkutysięczne dość schludne miasteczko zwiedziłam bardzo dokładnie. Dotarłam także na miejski cmentarz, na którym natknęłam się na polskie mogiły. Można je łatwo odróżnić od ukraińskich nawet wtedy gdy nie mają napisów, ponieważ krzyże są zawsze zwrócone na zachód ( w stronę Rzymu) ,zaś  grekokatolickie na wschód. Największe wrażenie wywarła na mnie jednak pewna budowla . Początkowo myślałam, że była to jakaś cmentarna kaplica.  Gdy podeszłam  bliżej okazało się , że to pozostałości po polskim mauzoleum wojskowym. Napis nad wejściem – Poległym za Ojczyznę. Po kilkunastu schodkach weszłam do wnętrza. Niewielkie, zniszczone, pozbawione jakichkolwiek sprzętów czy ozdób. Trochę powywracanych gratów, desek, nie sprawiało to jednak wrażenia jakiegoś wandalizmu po prostu brak zamknięcia i opiekuna. W Zborowie nie ma polskiej parafii, chociaż jest kościół, z zewnątrz całkiem dobrze zachowany.   Pamiętam, że poczuliśmy się z mężem trochę nieswojo. Nie wiem dokładnie z jakiego okresu pochodzi ta kaplica, ale domyślam się, że z międzywojennego.

                    Inną nekropolię, którą miałam okazję poznać to cmentarz w Złoczowie. Niezbyt duży, ale posiadający wiele polskich grobów. Stan ich przedstawia się przeróżnie. Od całkiem dobrze utrzymanych po popadłe w ruinę. Niektóre na tyle zniszczone, że widać wnętrza z rozsypanymi, a zdaje się, że nawet rozdartymi specjalnie trumnami. Wskazywały na to specyficznie ułożone kości, a właściwie zebrane razem, w takim miejscu w którym nie powinny się znajdować. To przygnębia, a trochę  i straszy. Cmentarz w chwili obecnej to przemieszanie grobów polskich i ukraińskich. W sumie dość dobrze utrzymany. Ciągle służy mieszkańcom. Na uwagę zasługuje grób biskupa Jana  Cieńskiego, który w ukryciu sprawował swoją godność biskupią .

                Opisując polskie mogiły na Kresach nie sposób wspomnieć o cmentarzu Łyczakowskim. Ten akurat wiele osób z naszego regionu odwiedziło, a niektórzy mieli okazję oglądać na fotografii czy w telewizji. Pozwolę sobie przedstawić jedno tylko zdjęcie.

              Różne są losy naszych polskich cmentarzy na Ukrainie. Jedne popadają  w całkowite zapomnienie, drugie zostają wchłaniane przez cmentarze ukraińskie, jeszcze inne giną bezpowrotnie. Są jednak i takie jak w Zbarażu, które znajdują opiekuna.