STRYJÓWKA 2009GALERIAPodróż w czasieNie zapominajmyW lipcu 2009

 

STRONA GŁÓWNAFUNDACJA LONGINUSKONTAKTKSIĘGA GOŚCIKRESY

PODRÓŻ W CZASIE

 

 

Podczas 16-dniowego obozu na dawnych terytoriach Polski, które obecnie należą do Ukrainy 206 Warszawska Drużyna Starszoharcerska, wraz z ludźmi z Fundacji Longinus zajęła się wyszukiwaniem polskich grobów na kresowych cmentarzach. A wszystko zaczęło się w lutym 2009 r., kiedy to przyszedł czas na dokonanie wyboru, gdzie jedziemy na obóz?

Musieliśmy wybrać pomiędzy stałym obozem w Polsce, a obozem wędrownym na Ukrainie. Postanowiliśmy pojechać na Ukrainę, ponieważ -tereny, w które mieliśmy się wybrać są ściśle związane z naszą obrzędowością, która bazuje na Trylogii Henryka Sienkiewicza. Było to dla nas wielkim wyzwaniem, ponieważ nikt wcześniej z naszego harcerskiego otoczenia nie podjął się zorganizowania takiego wyjazdu. Po 6 miesięcznych przygotowaniach wyruszyliśmy na Ukrainę i od razu zetknęliśmy się z gościnnością mieszkańców Zbaraża. Dzięki pomocy państwa Aliny i Ireneusza Skrzypczaków z Fundacji Longinus mogliśmy nocować u rodzin, które posiadają polskie korzenie. Już drugiego dnia pobytu w Zbarażu nasza 15 osobowa ekipa została zabrana na polsko-ukraiński cmentarz w Stryjówce, który mieści się 9 km od Zbaraża. Gdy przybyliśmy na miejsce naszym oczom ukazał się niewielki cmentarz, jednak, gdy przyszło nam do szukania polskich grobów okazało się, że cmentarz jest dużo większy niż nam się wydawało. Naszym głównym zadaniem było odnalezienie i oczyszczenie z roślinności pomników. Państwo Skrzypczakowie zajęli się odczytywaniem treści płyt nagrobnych, natomiast pozostali pracami związanymi z uporządkowaniem terenu. Początkowo było bardzo trudno, ale z pomocą przyszli nam dwaj panowie Andrzej i Jan Łukasiewicz – mieszkający w Holandii, potomkowie kresowian.

Na cmentarzu w Stryjówce spędziliśmy łącznie cztery dni. W tym czasie odkryliśmy ponad 50 polskich grobów i tym samym odnaleźliśmy groby rodziny dwojga z członków ekipy pracującej na cmentarzu. Panowie Jan i Andrzej byli bardzo zadowoleni z wyników naszej pracy.

Oprócz pracy w Stryjówce przyszło nam również pomóc na zbaraskim cmentarzu. Spędziliśmy tam dwa dni przy oczyszczaniu murów i wycinaniu roślin zasłaniających tamtejsze nagrobki.

Po pracy na cmentarzu zwiedzaliśmy zamek oraz okolice Zbaraża, gdzie przedarł się z okrążenia Jan Skrzetuski patron naszej drużyny. Podczas 10 dniowego pobytu w Zbarażu pojechaliśmy również odwiedzić Krzemieniec oraz Wiśniowiec, gdzie znajduje się pałac rodu Wiśniowieckich. Jeden z członków tej rodziny, a dokładniej  Jeremi Wiśniowiecki jest patronem drużyny harcerskiej działającej w naszym szczepie. Po pobycie w Zbarażu wyruszyliśmy do Kamieńca Podolskiego, gdzie nocowaliśmy w klasztorze ojców Paulinów, którzy okazali nam wielką wspaniałomyślność i gościnność. Podczas pobytu w Kamieńcu Podolskim zwiedziliśmy wspaniały zamek oraz starówkę. Stamtąd wyruszyliśmy do chocimskiej twierdzy, gdzie w XVII w. przebiegała granica między Rzeczypospolitą a Turcją. Podczas naszego pobytu na terenie Ukrainy dotarliśmy również do Lwowa. Po długiej podróży przywitali nas lwowscy harcerze, którzy ściśle współpracują ze Związkiem Harcerstwa Polskiego. Nie mieliśmy wiele czasu na pobyt w tym mieście, ponieważ już następnego dnia musieliśmy wracać do Polski.

Po długiej i męczącej podróży wróciliśmy do Warszawy bogatsi w nowe doświadczenia i wspomnienia, które zawsze pozostaną w naszych głowach i sercach. Nie każdy ma okazję zobaczyć tak piękny kraj i włożyć własny wysiłek w obronę polskiego dziedzictwa.

Mamy nadzieję, że nasz wyjazd zmotywuje innych do działania, ponieważ zostało jeszcze wiele do zrobienia…

 

206 WDHS „Skrzetuscy”

 

 
 

Stroną administruje Fundacja Longinus